poniedziałek, 6 kwietnia 2015

love her,she love me

Godzina pierwsza w nocy a ja siadam i zaczynam coś dla was pisać.
Dawno mnie to nie było,dawno nie miałam takiej ochoty czegoś tu napisać.
Każdy z nas potrzebuje osoby która stanie za nim murem,która wesprze go w każdej bez wyjątku sytuacji trudnej,czasem bez wyjścia.Na zawsze to dużo czasu,ale nie mam nic przeciwko spędzenia go przy twoim boku.Przyjaciele odchodzą,wracają i pojawiają się z dnia na dzień.W każdym odnajdziemy człowieka.Moja historia jest krótka i prosta a jednocześnie tak zawiła że zabrakłoby mi słów żeby ją opisać.Jestem w kropce, w wielkiej i czarnej kropce którą opanowała moje serce i na imię jej miłość.Nie chodzi tu o tą miłość o której pisze wam zazwyczaj,miłość zwaną siatkówką a o tą prawdziwą,płynąca z chęci bliższego poznania tej drugiej osoby.Ciągle trzymam to dla siebie,mając nadzieje,ale mam przyjaciół,mam cudownych przyjaciół.Poszłabym za nimi w ogień bez cienia zawahania.







1 komentarz: